Żyj!

Mając w ręku kilka monet
Czuje, że to koniec
Czas wydać wszystko naraz
Nie patrzeć czy się staczasz
Ostatni moment, to jest ważne
Ostatni oddech, to się liczy
Nic przed i nic po
Tylko ta chwila
Wiec wyrzuć wszystko co masz i biegnij
Zabierz wszystkich, których znasz
Zabierz ze sobą wszystko co masz
I wyrzuć! Nie przywiązując się do rzeczy
Wyrzuć!
By pamiętać to kim jesteś
Żyj! Tak jak kiedyś, jako dziecko
Bądź! Bądź sobą, zawsze
Twórz chwile, te ulotne
Ciesz się, tym co niezastąpione
Czas przemija a Ty z nim
Wiec żyj, wiec żyj…

Limbo

Świat między światem, widzę go co noc
Ciemny, wręcz czarny
Limbo?
Miejsce, gdzie wszystko staje się puste, takie niczyje
Nie ma mnie, nie ma nas
Są oni
Wielkie stwory rysujące nam drogę donikąd
A my idziemy, jak słudzy, lecz bez wysiłku
Oni nic nie mówią
Nie wymagają, nie biją, nie stawiają warunków
Nie znam ich, lecz wiem
To tylko pozory, bo gdy nastanie ta chwila…
Nie będzie odwrotu, to nieuniknione
Dążąc bez celu, bez ambicji, bez wiary
Już dawno umarliśmy, już nikt nie tęskni, nikt nie pamięta
Czekamy na tą chwilę, chwilę wyzwolenia!


Optymista

Gdyby ktoś mnie kiedyś spytał: „Co to szczęście?”
Powiem: „Nie wiem!”
Mało entuzjazmu w głosie
Optymista?
Może trochę, lecz nie dziś, nie tej nocy
Wole smutki gdzieś zatopić
Wiara w lepsze jutro dawno już minęła
Po co sobie szkodzić?
Nikt mnie nie ochroni…
STOP!!!
Żal w głosie
Lepiej milczeć
Dlatego pisze
Lepiej milczeć
Głupi człowiek
Serca brak i dusza płonie
Nie z miłości
Nie…
To koniec?!
Koniec!

Pierwszy krok

Ważne jest rozpoczęcie, to jaką literą zaczniesz pierwszy wiersz
Tak jak pierwsze wrażenie wśród nowych znajomych,
Tak jak pierwsze słowo wypowiedziane w życiu,
Tak jak… Brak mi słów…
Banał, rozpoczęcie, a gdzie zakończenie, czy nie ono jest ważne?
Pierwsze zawsze jest lepsze, wyższe, ważniejsze
Chwile uchwycone przez obiektyw są jednostajne
Nie ma początku, ani końca
Jest tylko chwila
Chwila może być zła lub dobra, lecz zawsze przelotna
Wiec po co nam chwile?
Chwilami warto żyć!
Nimi i dla nich
Czas na odrodzenie
Nie całkowite ale jednak
Czas, złudne wrażenie przemijania
Czasem szybko, czasem wolno
Nie teraz…
Kiedyś…
Na pewno…
Wrócę…

Zamknięty umysł

Zamykam w sobie to co ulotne
Nie daję ponieść się emocjom
Każdy mój oddech odcięty od świata
Ludzie się bawią! Czerpią z życia to co ulotne
A ja?
Błądzę i czekam
Czekam i błądzę
By ponieść się choć raz uczuciom w mym sercu
Nie umiem
Nie mogę
Wciąż czekam i błądzę
Odcięty, zamknięty, samotny
Znów pisze ten tekst i myślę
„Po co!?”
I tak nikt mnie nie usłyszy
Nikt nie wesprze
Jestem sam wśród ciemności
Na zawsze…