Ludzi
nie obchodzi Twoje szczęście
Między
tłumów milczeniem i głosem skłamanym
Tułam
się sam, lecz czasem też z Tobą
Nie
widać wyjścia
Alternatywa
kłamie
Krąg
zamknięty, iść do światła
Krąg
otwarty, stanąć w miejscu
Ciągle
narzekanie i ciągły zgrzyt świadomości
Chce
być wolny, chce być wolny
Krzyczy
rozdarte serce
Już
nie raz ranione strzałą Amora
Bądź
ze mną, tylko bądź przy mnie
Nie
daj mi zatracić się w myślach, że zginę
Zginę
i zgniję pod stopami tłumu
Podaj
rękę i ciągnij, ciągnij
Na
szczęścia polanę
Na
szczęścia przestrzenie
Zapomnieć,
że żyje
Zapomnieć
co się dzieje…