...a ja
widzę ją na krańcu świata, spogląda na mnie, jej barwne oczy powiewające włosy,
przygryziona warga, przyspieszają bicie mojego serca...
Idę
bliżej... i bliżej... stoję przy niej...
Wyciągam
ręce...
Dotykam
jedwabnej szaty... dotykam twarzy...
Czuje
przelatujące miliony impulsów, walczące w moim ciele...
Ona
spogląda mi w oczy...
Mówi,
lecz nic nie słyszę...
Patrzy
na mnie lecz nic nie widzę... już nie...
Nastała
ciemność...
Znikła...
Nastał
ranek...
Promienie
słońca zakończyły spektakl...
Próba
generalna za nami...